Z kart historii Szkoły w Ożarowie - Ługowie.
Lata przedwojenne
Co mówią najstarsze dokumenty?
Najstarsze dokumenty z historii naszej szkoły pochodzą z roku 1916/17, czyli z czasów I wojny światowej, kiedy Lublin był główną siedzibą Generalnego Gubernatorstwa Wojskowego. Z pewnością jednak nie jest to pierwszy rok funkcjonowania szkolnictwa na terenie miejscowości Ługów i Ożarów, ponieważ z arkuszy klasyfikacyjnych wynika, że istniał wtedy oprócz pierwszego i drugi oddział uczniów. Na czas roku szkolnego 1917/18 przypada bardzo ważne wydarzenie - objęcie zarządu szkolnictwa przez polskie władze w dniu 1 października 1917 r. Mówi o nim zachowane pismo Tymczasowej Rady Stanu Królestwa Polskiego Departamentu Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego skierowane do: "ziścił się cel, o który daremnie walczyły pokolenia. Od ofiarnych poczynań i wysiłków jednostek, od pracy w podziemiach oświata polska przechodzi do jawnego, państwowego działania". I tak w historii szkoły w Ożarowie i Ługowie jak w zwierciadle odbijają się trudności i sukcesy w budowaniu narodowego szkolnictwa.
Dlaczego szkoła "1-klasowa pierwszego stopnia"?
Zarówno Ługów jak i Ożarów posiadały swoją szkołę. Początkowo są to 1-klasowe szkoły mieszane, czyli placówki o jednym nauczycielu. W roku szkolnym 1926/27 powstała 2-klasowa Szkoła w Ożarowie-Ługowie z pięcioma oddziałami, która we wrześniu 1930 r. została przekształcona w placówkę 3-klasową (o trzech nauczycielach). Jednak rok później ze względu na znaczną odległość dzieci z kolonii Marjanki dokonuje się likwidacji tej szkoły i, do czasu wybudowania nowej szkoły w dogodnym punkcie, zostają powołane dwie nowe placówki - 1-klasowa szkoła w Ożarowie i 2-klasowa szkoła w Ługowie. Po reformie szkolnictwa w 1932 r. pod względem organizacyjnym są to szkoły pierwszego stopnia, czyli uczniowie w czterech oddziałach uczą się przez 7 lat - oddział I i II jest jednoroczny, natomiast III dwuletni, a IV trzyletni. Szkoła w Ługowie nosiła imię Lenartowicza, w Ożarowie zaś ks. Skargi. Rok szkolny trwa 7-8 miesięcy, a od 1933 r. musiał wynosić minimum 205 dni. Zaczynał się zwykle w pierwszych dniach września, a od 1932 roku - 20 sierpnia, zakończenie przypadało pod koniec czerwca, a w latach trzydziestych w połowie tego miesiąca. Nauka w szkole odbywała się od poniedziałku do soboty, jedna lekcja trwała 50 minut, później 45. Oddział I i II miał w tygodniu 16 godzin, a III i IV - 18. W późniejszych latach tygodniowy wymiar zajęć ulegał zmianom, duże ograniczenia w ilości godzin wprowadzono w czasach kryzysu na początku lat 30-tych. Oddziały miały lekcje łączone. Nauka odbywała się w systemie "głośnym" i "cichym", czyli jedna grupa miała polecenie samodzielnego rozwiązywania zadań, czytania, itp., a nauczyciel w tym czasie tłumaczył lekcję drugiej grupie i tak na zmianę. Była też nauka wspólna.
Jak wyglądała dawna szkoła?
Izby lekcyjne i mieszkania dla nauczycieli były wynajmowane w domach gospodarzy, m.in. od Aleksandry Gnieciakowej, Jana Nalewajki, Stanisława Misztala, Stanisława Sałęgi. Obowiązkiem gospodarza było wstawienie na zimę dubeltowych okien, obłożenie ścian słomą, utrzymanie w czystości ustępu. Do szkoły należało też 3 morgi ziemi, z czego 2 "przynależne kierownikowi". Z dokumentu przekazania inwentarza szkoły przez Stefanię Wróblewską Janowi Butrynowi wiemy, jak wyglądało wyposażenie szkoły w 1925 r. Było to: godło, obrazek, sztandar, szyld, tablice historyczne, mapa gór, mapa Polski, półkule, mapa Europy, tablice do przyrody, tablica królów, globus, dzwonek, szafa, 2 krzesła, taboret, stół, 9 ławek, liczydło, tablica do pisania, beczułka na wodę, kubeczek do wody, 11 kałamarzy, atrament, wieszadło, dokumenty szkolne oraz 154 książek w bibliotece. W późniejszych latach wyposażenie szkoły w pomoce nadal jest bardzo ubogie, wzrasta natomiast ilość woluminów w bibliotece, prenumeruje się też dwa czasopisma dla dzieci "Płomyk" i "Płomyczek" oraz dla nauczycieli "Wiedza i życie". W 1935 r. Inspektor szkolny odgórnie reguluje jak ma wyglądać izba lekcyjna. W sali szkolnej należy zaniechać wszelkiego rodzaju nieprzemyślanego i niepotrzebnego ubioru. Godło państwowe, portrety Prezydenta Rzeczypospolitej i Marszałka Piłsudskiego winne znajdować się w jednakowych ramach co do wielkości i koloru za szkłem i winne być umieszczone przed ławkami szkolnemi, względnie na ścianie po lewej stronie od siedzącego dziecka, a rozmieszczenie tych znaków powinno być następujące: w środku Godło Państwowe, po lewej stronie od patrzącego się portret Prezydenta Rzeczypospolitej, a po prawej stronie portret Marszałka Piłsudskiego. Mapy i inne pomoce należało wywieszać tylko na czas korzystania W szkołach mieszczących się w ciasnych izbach wiejskich chałup panowały fatalne warunki sanitarne. Inspektor zwraca uwagę, że Dozór Szkolny (organ gminny) wobec szerzących się epidemii powinien zakupić do szkoły podstawowe sprzęty do utrzymania czystości takie jak: wycieraczki do nóg, skrobaczki żelazne do czyszczenia obuwia z błota, spluwaczki, beczułki zamykane na wodę, miednice, mydło, ręczniki, szczotki do zamiatania, ścierki. Nadmienia, że podłogi w szkole "winny być wymyte raz na miesiąc wodą gorącą z ługiem, zamiatać i prochy ścierać należy codziennie. (...) W szczególności polecam przestrzegać, aby chłopcy mieli włosy krótko strzyżone a dziewczęta głowy czysto umyte i uczesane a w klasie przebywały bez chustek na głowie. Dzieci brudne nie powinny być w szkole cierpiane".
"Nauczycielstwo" przedwojennej szkoły
Pierwszym, znanym z dokumentów, nauczycielem szkoły w Ługowie był Wawrzyniec Kociołek. Z aktu mianowania wynika, że na jego pobory składały się: płaca zasadnicza w rocznej kwocie 900 koron, dodatek drożyźniany w rocznej kwocie 300 koron i mieszkanie w naturze lub dodatek w rocznej kwocie 180 koron. Następnie posady nauczycielskie obejmują: Maria z Kwiatkowskich Sakulakowa, Maria Gąskówna, Stefania Wróblewska, a od 1921 r. Stanisława Głodówna, która pracuje tu do czasu II wojny. Nauczyciele przedwojennej szkoły to też Jan Butryn, Jan Świech i Jan Krzeszowski. We wrześniu 1932 r. do szkoły w Ługowie na własną prośbę przenoszą się z Motycza Anna i Andrzej Nowakowie. Andrzej Nowak zostaje kierownikiem szkoły w Ługowie, a następnie w Ożarowie. Nauczyciele pracują tygodniowo najczęściej w wymiarze 34 godzin, okresowo realizują też po 6 godzin zajęć pozaszkolnych. Jeden nauczyciel uczy wszystkich przedmiotów. Nauczyciele są przeciążeni pracą, np. w roku szkolnym 1929/30 Stanisława Głodówna i Jan Świech uczą aż 164 uczniów, dopiero w następnym roku szkolnym do grona nauczycielskiego dołącza Jan Krzeszowski. Uczestniczą też w konferencjach nauczycielskich, podczas wakacji biorą udział w kursach wakacyjnych, a w latach 30-tych, gdy ferie zimowe trwają od świąt Bożego Narodzenia do 15 stycznia, mają też obowiązek organizowania zabaw, czytania, wycieczek, sportów zimowych dla uczniów potrzebujących opieki. Wymagania odradzającego się państwa wobec nauczycieli są bardzo wysokie, związane nie tylko z edukacją dzieci, ale też szeroko pojętą działalnością w swoim środowisku, np. wymaga się od nauczycielstwa rozpowszechniania wśród ludności wiejskiej znajomości roślin leczniczych przez prowadzenie specjalnych ogródków, zaleca się, by nauczyciele zakładali plantacje drzew morwowych i zajmowali się hodowlą jedwabnika, co będzie przykładem dla miejscowej ludności i wpłynie na rozwój rodzimego przemysłu, wzywa nauczycielki do udziału w pracach stowarzyszeń spółdzielczych, Kół Ziemianek, zaleca organizowanie konferencji, zebrań, pogadanek poświęconych wspólnemu czytaniu, omawianiu spraw współczesnego życia i jego potrzeb, organizowania kursów dla analfabetów, przeciwdziałania potajemnemu gorzelnictwu wobec problemu jego szerzenia się. Od 1929 r. nauczyciele prowadzą też szczegółowe badania statystyczne dotyczące dzieci. Nauczyciele, którzy wynajmowali mieszkania w chatach gospodarzy, na czas wakacji wyjeżdżali ze wsi w swoje rodzinne strony. Mieli jednak bezwzględny obowiązek przekazać inwentarz i akta szkolne innej osobie oraz obowiązkowo podać adres swojego pobytu. Z zachowanych dokumentów wynika, że nie zawsze udawało im się zgodnie współpracować z miejscową ludnością, czasami wybuchały spory i kłótnie. Świadczy o tym przypadek Stanisławy Głodówny, która z powodu zatargów miała nawet problemy z wynajęciem mieszkania. Prawdziwym autorytetem dla mieszkańców był natomiast Andrzej Nowak. Bardzo szybko zdobył zaufanie miejscowych, cieszył się dużym poważaniem wśród mieszkańców i dzięki temu stał się siłą napędową rozwoju wsi.
Czy dawniej do szkoły chodziły anioły?
Dzieci uczęszczające do szkoły pochodziły z rodzin chłopskich. Z dokumentów wynika, że mieszkańcy Ożarowa i Ługowa w dużej mierze byli średniozamożnymi gospodarzami, ale do szkoły chodziły też dzieci bardzo biedne, na przykład oddane na służbę do któregoś z bogatych rolników lub te, których rodzice pracowali w folwarku jako wyrobnicy. Oprócz uczniów wyznania rzymsko-katolickiego do szkoły uczęszczały dzieci rodzin żydowskich. Nie chodziły one wówczas na lekcje religii. Ich rodzice prowadzili karczmy na terenie wsi, zajmowali się handlem. Bardzo wielkim problemem odradzającej się szkoły była frekwencja uczniów, zwłaszcza w okresie prac polowych. W uwagach nauczycieli z tego czasu czytamy: "Opuścił 12 dni z powodu choroby i roboty w polu", "opuściła 38 dni z powodu braku odzieży", "nieklasyfikowana, zakończyła naukę w maju", ale również pojawiają się i inne przyczyny nieobecności: "Opuścił 12 dni przez niedbałość", "Uczennica powyższa w skutek obcięcia sobie palca w sieczkarni dłuższy czas nie chodziła do szkoły, mimo to proponuje ją do oddziału czwartego, jako dość rozwiniętą umysłowo". Nauczyciele dostają polecenie od Inspektora, aby bezwzględnie utrzymać naukę przez cały rok szkolny i upominać rodziców, którzy nie posyłają dzieci do szkoły. W dokumentach zachowały się dowody kary grzywny dla rodziców za nieusprawiedliwioną nieobecność dzieci nawet, jeśli wynosiła ona kilka dni, np. za 10 dni nieobecności rodzic płacił 12 zł grzywny (rok 1924). Problem angażowania dzieci do prac w gospodarstwie próbowano rozwiązywać tzw. "wakacjami kartoflanymi". O ich przyznaniu i długości decydował Dozór Szkolny w porozumieniu z Inspektorem. Dowiadujemy się, że w szkole w Ożarowie dzieci rokrocznie korzystały z takich ferii na przełomie września i października w wymiarze kilku dni. Najstarsze dokumenty świadczą o tym, że w przedwojennej szkole wymagania wobec uczniów były bardzo wysokie. Oceniano na przykład nie tylko sprawowanie ucznia (według skali: chwalebne, zadawalające, odpowiednie, nieodpowiednie), ale również pilność ( wytrwała, zadawalająca, dostateczna, mała), porządek (wzorowy, zadawalający, naganny) i postęp w nauce religii, w języku polskim, w czytaniu, w pisaniu, w naukach przyrodniczych, w arytmetyce, w śpiewie, gimnastyce według skali: bardzo dobry, dobry, dostateczny, niedostateczny . W późniejszych latach zmieniają się nazwy przedmiotów (np. roboty kobiece, ćwiczenia cielesne), zmienia się skala ocen. Od 1928 r. uczniowie oprócz stopni z ze sprawowania i postępów w nauce otrzymują ocenę ostateczną, określoną jako "wynik ogólny" w skali: bardzo dobry, dobry, dostateczny, niedostateczny. Nie wszystkie dzieci są w stanie sprostać obowiązkom szkolnym, co roku od kilku do kilkunastu, a nawet są lata, że i ponad 40 uczniów "nie było uzdolnionych" do przejścia do następnego oddziału. Oceny niedostateczne pojawiają się najczęściej z czytania, pisania i arytmetyki. W uwagach widnieją takie zapisy: "Uczennica w ogóle niezdolna 3 lata była w oddziale pierwszym - wobec tego czwarty rok mimo słabych postępów zostanie przepuszczona", "bardzo słabo umysłowo rozwinięty". Z dokumentów wynika, że uczniowie przedwojennej szkoły nie byli aniołkami. Zachowały się opisy nieprzyjemnych zajść między dziećmi - bójek, kłótni, dokuczania nauczycielom, a nawet rękoczynów z użyciem noża. Wiemy również, że istniały problemy z paleniem papierosów. Był też przypadek, kiedy nauczycielka występowała z prośbą o zwolnienie ucznia z obowiązku szkolnego, gdyż demoralizująco wpływał na inne dzieci.
Nie samą nauką żyła szkoła
W szkole przedwojennej bardzo duży nacisk kładziono na sprawy wychowawcze. Po odzyskaniu niepodległości szkoła miała nie tylko walczyć z powszechnym analfabetyzmem, ale również kształtować tożsamość narodową i świadomość obywatelską. Dominowało zatem wychowanie narodowe oraz obywatelskie. Szkoła uczyła miłości i przywiązania do Ojczyzny, poszanowania tradycji oraz kultu narodowych bohaterów. O takich priorytetach wychowawczych świadczą uroczystości, które odbywały się w przedwojennej szkole. Z zachowanych dokumentów dowiadujemy się, że 24 stycznia 1926 r. W Ługowie miał miejsce uroczysty wieczór ku czci Stanisława Staszica w setną rocznicę jego śmierci. W spotkaniu wzięło udział około 50 osób. Jan Butryn wygłosił odczyt o Stanisławie Staszicu - o jego działalności i poświęceniu się dla sprawy narodowej. 14 listopada 1927 r. odbyło się natomiast zebranie wioskowe poświęcone 10 rocznicy odzyskania niepodległości. 29 listopada 1930 r. świętuje się w szkole setną rocznicę powstania listopadowego. Na ostatniej lekcji w święcie biorą udział dzieci, a wieczorem Jan Świech wygłasza referat pt. "Walki Polaków o odzyskanie niepodległości" dla starszych. Szczególnym kultem otacza się w szkole Józefa Piłsudskiego. 19 marca przypadają imieniny Marszałka. Jest to dzień wolny od zajęć szkolnych, ale dzieci biorą udział w nabożeństwie i uroczystym poranku, na który składają się deklamacje, śpiewy, pogadanki o Marszałku. Co roku to święto obchodzone jest trochę inaczej, np. jednego roku odbywa się akcja wysyłania pocztówek z podobizną Marszałka na Maderę (na której obecnie przebywał), innym razem składa się Marszałkowi w darze przedmioty artystyczne wykonane zbiorowym wysiłkiem, jest też pomysł organizowania uroczystości według koncepcji młodzieży lub przez kilka miejscowości pod jednym wspólnym motywem. Wyjątkowo doniosłym momentem jest dzień śmierci Józefa Piłsudskiego - 12 maja 1935 r. Tego dnia w szkole odczytano orędzie Prezydenta RP, na budynku wywieszono chorągwie opuszczone do połowy masztu, uczniowie na rękawy założyli czarne przepaski. 18 maja był dniem wolnym, a uczniowie wzięli udział w uroczystym nabożeństwie żałobnym w Jastkowie. W szkole obowiązywała 6 tygodniowa żałoba. Szczególny charakter miały też uroczystości ku czci prezydenta Ignacego Mościckiego - "Wyraziciela Majestatu Rzeczypospolitej". Świętowano rocznice sprawowania władzy, imieniny w dniu 1 lutego. Uczestniczono w nabożeństwach, odbywały się okolicznościowe wystąpienia, a dziesiąta rocznica objęcia prezydentury była dniem wolnym od nauki. Bardzo ważną datą dla odradzającego się państwa był 3 Maja obchodzony jako święto narodowe. Uczniowie ze sztandarami pod kierunkiem nauczycieli udawali się na nabożeństwo. Przed tym nauczyciel zbierał starszych uczniów i wyjaśniał im znaczenie 3 Maja w historii Polski i znaczenie obchodu rocznicy tego dnia. Wskazanym było również zorganizowanie uroczystości publicznej dla rodziców, członków Rady i Opieki. Szkoła też uczestniczy w innych doniosłych bieżących wydarzeniach, np. ustanowienie "Mazurka Dąbrowskiego" hymnem państwowym w 1927 r., uchwalenie Konstytucji w kwietniu 1935 r. W ożarowsko-ługowskiej szkole przeprowadza się też wiele akcji budujących prospołeczne postawy młodych Polaków. Wiosną odbywa się święto sadzenia drzew, w maju ma miejsce akcja gromadnego zbierania chrabąszczy przez dzieci szkolne, od 1927 r. obchodzi się 31 października jako Dzień Oszczędności. Jest to "święto przezornej troski o zabezpieczenie sobie i swoim bliskim przyszłości i pomocy w potrzebie, a jednocześnie święto obywatelskiego obowiązku pomnażania majątku narodowego i ożywienia gospodarczego życia Państwa". W szkole działa Szkolna Kasa Oszczędnościowa. Za zgromadzone pieniądze dzieci wyjeżdżają na wycieczki do Kazimierza, do Sadurek, do Jastkowa. Nauczyciele często są proszeni o przeprowadzanie zbiórek pieniędzy lub sprzedaż okolicznościowych znaczków wśród dzieci i mieszkańców. Zbierane są ofiary m.in. dla powodzian z Małopolski, na budowę pomnika Adama Mickiewicza w Wilnie i Jana Kochanowskiego w Lublinie, na uporządkowanie grobów wojennych, w celu uczczenia pamięci tragicznie zmarłych Lotników - Franciszka Żwirki i Stanisława Wigury, na rzecz Towarzystwa Popierania Budowy Szkół, Na Dar Narodowy 3-go Maja, na Fundusz Szkolnictwa Polskiego Zagranicą, na rzecz Komitetu Uczczenia Pamięci Pierwszego Marszałka Polski Józefa Piłsudskiego, na Fundusz Obrony Morskiej. Bardzo uroczystym momentem jest zakończenie roku szkolnego. Sposób jego organizacji jest ściśle narzucony. W piśmie Rady Szkolnej Gminy Jastków z 14 maja 1918 r. do "Wielmożnej Pani Marji Sakalukowej kierowniczki szkoły w Ługowie" czytamy: zakończeniu "należy nadać cechę uroczystą, aby zapisać je w pamięci dzieci i rodziców, a mieszkańców Gminy zbliżyć do szkoły". Przed końcem roku, urządza się wystawę zeszytów, rysunków, robótek i przeprowadza rodzaj doraźnego egzaminu z jednego wybrano przedmiotu w każdej klasie w obecności Rad Szkolnych i przedstawicieli Dozoru Szkolnego. Dzień zakończenia rozpoczyna się nabożeństwem, a po powrocie do szkoły odbywają się popisy dzieci, rozdawanie świadectw i nagród wobec osób zaproszonych. Zgodnie z zaleceniem nagrody książkowe daje się tylko dzieciom kończącym szkołę i wyjątkowo zasłużonym. Są lata, kiedy świadectwa daje się tylko kończącym naukę w wieku 14 lat, a reszcie dzieci, według zaleceń, zapowiada się, "że należą nadal do szkoły i muszą się pod groźbą kar, zapisać w dniach 30 i 31 sierpnia."
Od ciasnej izby do wspaniałego gmachu
Wobec złych warunków lokalowych szkoły w Ługowie istnieje konieczność budowy osobnego pomieszczenia przeznaczonego na szkołę. 17 kwietnia 1928 r. Dozór Szkolny prosi kierownika, Jana Świecha, o przysłanie danych "jak stoi sprawa budowy szkoły 2-klasowej w Ożarowie-Ługowie". Poleca, aby porozumiał się w tej sprawie z miejscową Opieką Szkolną. 5 maja 1934 r. Inspektor szkolny zawiadamia, że, "gdy do 15 lipca 1934 r. nie będzie dostarczony szkole w Ożarowie lokal o powierzchni co najmniej 30 m2 zostanie w szkole tej zwinięty 1 etat nauczycielski, a tem samem część dzieci pozostanie bez nauki", dotychczasowy lokal to 27 m2 . W latach szkolnych 1933/34 i 1934/35 powstaje pomysł Opieki Szkolnej wybudowania wspólnej szkoły dla Ożarowa i Czesławic z powodu scalenia pól w Ożarowie i tym samym zbliżenia się wsi do Czesławic. Jak dowiadujemy się ze sprawozdania Stanisławy Głodówny, projekt budowy wspólnej z Ługowem zostaje odłożony aż do uzyskania warunków do sprzedaży gruntów szkolnych. Mieszkańcy Ożarowa mają ambicję wybudowania osobnej placówki, jednak trwa spór o usytuowanie budynku. Najdogodniejszym punktem wydaje się pole Antoniego Glegoły leżące na pograniczu Ożarowa i Ługowa. Gospodarz jednak nie jest zainteresowany oddaniem swojej ziemi pod budowę szkoły. W maju 1935 r. sytuacja staje się jeszcze bardziej napięta, ponieważ Inspektor kieruje kolejne ostrzeżenie do Dozoru Szkolnego w Jastkowie, że lokal nie nadaje się na pomieszczenie szkoły. W związku z tym dozór ma zapewnić lokum o powierzchni co najmniej 50 m2, należycie oświetlone, z odpowiednim boiskiem do gier i zabaw, ogródkiem szkolnym i podwójnymi ustępami. Niezapewnienie odpowiedniej sali spowoduje odjęcie szkole etatu. 5 czerwca 1935 r. odbywa się zebranie nadzwyczajne członków Dozoru Szkolnego w sprawie budowy szkół Ożarów-Ługów. W rozwiązaniu problemu pomaga dziedziczka Lipska, która daruje Antoniemu Glegole dwa morgi pola w zamian za przekazanie działki pod budowę szkoły. Od tego czasu trwają błyskawiczne prace nad wzniesieniem nowego budynku. Szkic projektu pochodzi z 3 października 1935 r., ostatecznie zatwierdzenie projektu następuje 27 stycznia 1936 r. i od tego czasu mieszkańcy pod kierownictwem Andrzeja Nowaka z entuzjazmem przystępują do realizacji marzeń o nowoczesnej szkole. Wiele prac wykonują społecznie, przywożą materiały budowlane, kobiety gotują obiady dla robotników, Andrzej Nowak dopilnowuje spraw urzędowych. I tym sposobem już w roku szkolnym 1937/38 nowa szkoła zostaje oddana do użytku. Jest to budynek piętrowy z przestronnymi salami, kuchnią, świetlicą, kancelarią, pokojami, pomieszczeniem przeznaczonym na pomoce naukowe. W opinii publicznej jest to "wspaniały gmach". W 1937 r. ostatecznie likwiduje się szkołę w Ługowie, a uczniowie przeniesieni są do Szkoły w Ożarowie. Kierownikiem zostaje Andrzej Nowak, nauczycielkami są zaś Anna Nowak i Stanisława Głodówna. Niestety, 1 września 1939 r. radość z dobrych warunków do nauki przerywa wybuch wojny.
Krystyna Wawręta